poniedziałek, 3 grudnia 2012

osiem.



adwent.
i jedno słowo, które wyraża wszystko to, co kłębi się w mojej głowie, w moim życiu, w moim sercu. TĘSKNOTA.
tęsknota za miłością, za przytuleniem Taty, za muśnięciem po mojej twarzy jego szorstkiej ale przepełnionej miłością dłoni.

i jeśli chodzi o mnie... niech świąt nie będzie - przyjdź już, teraz, w tym momencie!

a tęskniąc - milczę i czuwam.


jednak gdy budzę się rano powtarzam "Jezus! Jeszcze nie przyszedł!"





jest dobrze, bardzo dobrze...
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz